Jakie miejsce spoza przewodników polecasz turystom, chcącym poznać prawdziwe oblicze miasta?
Szczerze mówiąc, kiedy jadę do jakiegoś miasta, rzadko korzystam z przewodników zawierających propozycje miejsc do zobaczenia. Będąc na wakacjach lub przejazdem w pracy w jakimś mieście, po prostu staram się spacerować i obserwować – zarówno architekturę, jak i ludzi. Myślę, że takie chodzenie i przyglądanie się, jak miasto żyje na co dzień jest najlepszą metodą na jego poznanie. Dzięki temu zgubisz się w malowniczych uliczkach, trafisz na malutką księgarnię ze znawcami literatury, poznasz ukrytą za rogiem piekarnię serwującą przepyszne śniadania.
Co warto zobaczyć w mieście podczas weekendowego pobytu?
Na to pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, bo każdego interesuje coś innego. Rodziny z dziećmi pewnie chętnie spędzą dzień w Nowym Zoo lub na Termach Maltańskich. Osoby lubiące zakupy mogą się wybrać do najbardziej eleganckiego centrum handlowego – Starego Browaru. Ktoś inny zwiedzi poznańskie kościoły, a kolejny odwiedzi teatr lub operę. Poznań dla każdego ma coś ciekawego do zaoferowania, może nie w każdy weekend, ale duże imprezy i wydarzenia są odpowiednio wcześnie promowane.
Jak smakuje miasto? I gdzie zajrzeć, by odkryć jego smak?
Chciałabym powiedzieć, że miasto smakuje pyrami z gzikiem, ale od dawna już tak nie jest. Z naszego miasta pochodzi coraz więcej top chefów i to oni między innymi pokazują kierunek, w jakim idą poznańskie restauracje. By poznać Poznań od kuchni, trzeba się zdecydować na rodzaj potraw, na które mamy ochotę, bo w tym mieście znajdziemy praktycznie wszystko. Naje się tu weganin, wegetarianin i ktoś, kto kocha mięso.
Gdzie najlepiej zatrzymać się na kawę i coś słodkiego?
Kawa? Polecam trzy miejsca – Minister Cafe, Piece of Cake i Cafe SOHO. Jeśli chodzi o słodkości, to jestem raczej na etapie poszukiwania ulubionej knajpy. Dotychczas najbardziej przekonuje mnie brownie z Piece of Cake
Czy w mieście znajdą coś dla siebie miłośnicy aktywnego wypoczynku?
Poznań już od kilku lat wspiera i promuje zdrowy styl. Powstaje coraz więcej ścieżek rowerowych, a okolice Malty czy Parku Sołackiego aż roją się od biegaczy i rowerzystów. Miasto organizuje masę imprez biegowych, wyścigi kajakami, mecze tenisowe. Miejsc do uprawiania różnych dyscyplin jest już naprawdę całkiem sporo.
Teatr, muzeum, a może koncert? Pod jaki adres powinni zajrzeć wielbiciele kultury i sztuki?
Na premiery najchętniej chodzę do opery. W styczniu byłam na „Słonecznej linii” z Borysem Szycem oraz Karoliną Gruszką. Poza tym polecam Teatr Nowy. Na koncerty raczej się nie wybieram, ale wiem, że te naprawdę duże organizowane są na Międzynarodowych Targach Poznańskich, w Arenie lub na Stadionie Miejskim.
Gdzie kwitnie nocne życie w mieście?
Przede wszystkim w okolicach Starego Rynku. To tu słychać nocne śpiewy. Klubów jest cała masa, wystarczy znaleźć tylko taki z ulubionym typem muzyki lub wystroju wnętrza.
Jakie pamiątki warto przywieźć z pobytu w mieście?
Ja raczej nie przywożę pamiątek, które mają zalegać na półkach. Zdecydowanie wolę kupić lokalne przysmaki, które mogę rozdzielić rodzinie w ramach prezentu z podróży. Z Poznania warto przywieźć przede wszystkim rogale świętomarcińskie.
Jaką historię związaną z miastem lubisz najbardziej?
Szczerze mówiąc nie znam ich zbyt wiele, bo mieszkam pod Poznaniem. Jedyną, którą kojarzę, jest ta związana z koziołkami… Legendy o nich można znaleźć w każdym przewodników, więc wolę z głowy nie wymyślać własnej historii.
Za co najbardziej lubisz to miasto?
Zdecydowanie za różnorodność i otwartość. Nigdy nie czułam się w tym mieście źle – nawet wieczorami. Niezależnie od apetytu znajdę miejsce na dobry lunch lub obiad, gdy potrzebuję chwili odpoczynku, poleżę w cichym parku, a kiedy potrzebuję emocji, pójdę na mecz Lecha. Dla każdego coś dobrego.